Dzisiaj przychodzę do was z krótką sesją. Oficjalnie skończyły mi się już miejsca w pobliżu domu, w których mogę robić zdjęcia. Chyba czas pomyśleć nad jakąś dalszą wyprawą 😁
Przy wyborze figurek do tej sesji kierowałam się kolorem. Padło na żółte, brązowe i zielone zwierzaczki.
Figurki, które dzisiaj wykorzystałam to: Jack Russell #1110 z zestawu Zwierzęta z całego świata (Wielbię ten zestaw, naprawdę), German Shepherd #127 (Tu jest ciekawa sprawa, bo nie mam pojęcia, z jakiego zestawu jest ten piesek. Z tego, co widziałam, to pojawił się on w 3 zestawach. Ja kupiłam go na allegro, jako używaną figurkę. Jego pochodzenie chyba pozostanie tajemnicą), Chihuahua #837 i Chihuahua #528 (wydaje mi się, że to #528, ale nie jestem pewna), Fretka #209 (ta sama sytuacja co z tym dogiem), Iguana #651 (Robi się coraz ciekawiej XDD Serio, ja nie wiem, z jakich zestawów mam te figurki, I'm done), Gekon #1365 (W końcu jakaś pewna figurka XD Ten zestaw pamiętam doskonale, bo moja mama była na mnie zła, że naciągnęłam ją na taki dogi zestaw. Mamo, przepraszam XD), Żółw #1942, Sarna #2486 (Sleepy Tails Party, kocham ten zestaw, jest strasznie uroczy), Miś #1555 (Trojaczki kupione jeszcze w Pepco. To były dobre czasy). Cudem dotarłam do końca. Jak widać moja znajomość figurek leży. Nigdy nie zajmowałam się nimi od strony czysto kolekcjonerskiej i teraz mam takie braki.
Trzymajcie się!
runa